W dniu 30.12.2022 w kościele i na cmentarzu w Sahryniu zgromadziło się liczne grono żałobników: bliższa i dalsza rodzina, myśliwi z Jego pierwszego koła nr 110 “Orlik” oraz z naszego koła nr 14 “Rogacz”, koledzy z sąsiednich kół “Łosia”, “Cichy Bór”, “Bażant”, “Lisa”, “Sokoła”, “Basiora”, “Roztocza” i innych gdzie miał wielu towarzyszy łowów. Msze świętą odprawił Proboszcz Ksiądz Eugeniusz Adamek, a koncelebrował nasz myśliwy Kolega Ksiądz Stanisław Kiciński, który na zakończenie odczytał słowa pożegnania napisane przez prezesa naszego koła Kolegę Mariana Ozimka. W czasie mszy i na cmentarzu odegrane były sygnały myśliwskie przez Kolegów Andrzeja Furlepę i Sławomira Umera oraz wystawione sztandary Zarządu Okręgowego PZŁ w Zamościu z Chorążym Krzysztofem Mazurem i Kolegami Waldemarem Łuczakiem i Markiem Mąkalem oraz sztandarem Koła “Orlik” z Chorążym Krzysztofem Mozołą i Kolegami Tomaszem Pastoszukiem i Piotrem Jarczakiem. Uroczystość na cmentarzu zakończyła się złożeniem gałązek jedliny na trumnie przez myśliwych, Leśników z Nadleśnictwa Mircze i sympatyków łowiectwa. Na zakończenie ceremonii pogrzebowej sygnaliści odegrali sygnał “Pożegnanie” a córka i zięć Krzysztofa Mazura odegrali na trąbkach utwór “Cisza”.
Żegnamy Cię Drogi Mieczysławie.
Niech Święty Hubert przyjmie Cię do grona gospodarzy swojego Łowiska.
Pożegnanie
Pogrążona w żałobie Rodzino
Szanowni Państwo, Koleżanki i Koledzy myśliwi !
Przyszło nam dzisiaj pożegnać na zawsze naszego Kolegę , miłośnika przyrody, kochającego swój zawód rolnika ale przede wszystkim wybitnego myśliwego Świętej Pamięci Mieczysława Szumarka, którego śmierć zabrała pięć dni przed 76- tymi Jego urodzinami.
Okryci smutkiem, stojąc dziś nad jego trumną wspominamy drogę życiową zmarłego, jego dokonania zawodowe i nasze z nim spotkania i łowy.
Św. P. Mieczysław urodził się 1 stycznia 1947 roku w Miętkiem i temu miejscu, tej małej ojczyźnie poświęcił całe swoje życie. Tu założył rodzinę, tutaj wychowywał swoje dzieci, wybudował dom i prowadził wzorowo gospodarstwo rolne.
Tutaj też rozpoczął swoją przygodę z łowiectwem, wstępując 1 czerwca 1973 roku do Wojskowego Koła Łowieckiego nr 110 “Orlik” w Hrubieszowie, a następnie jako współzałożyciel tworząc w 1974 roku nasze koło nr 14 “Rogacz”, w którym przez dziesięciolecia pełnił funkcję strażnika i gospodarza łowiska.
Poznaliśmy się właśnie wtedy prawie pół wieku temu i nasze koleżeństwo, a później myśliwska i zwykła przyjaźń przetrwała do ostatnich Jego dni.
Dzisiaj w myślach cisną się wspomnienia ze wspólnych polowań na defilujące na śnieżnych polach Mołożowa szaraki, wspomnienia z zasiadek na budowanych przez Niego przenośnych ambonkach i z wyjazdów bryczką o brzasku na rogacze.
Zawsze uczynny, serdeczny, koleżeński, służący pomocą czy to w zimową śnieżycę, czy w deszczową jesienną noc, czy w upalne dni lata. On i jego wierni pomocnicy w łowach teriery i łajki zawsze byli do dyspozycji.
Świętej Pamięci Mieczysław miał ogromny udział w budowie naszej Osady w Lipowcu i w jej zagospodarowaniu . Z wielkim poświęceniem uprawiał nasze własne i dzierżawione pola, ciesząc się uzyskiwanymi pięknymi plonami.
W tamtych 70-tych i 80-tych latach ubiegłego wieku zapraszaliśmy na polowania ważnych gości z Warszawy, Lublina czy Zamościa, którzy odwdzięczali się nam załatwieniem istotnych spraw dla regionu albo żywotnych spraw naszych kolegów. Mieczysław zawsze otaczał ich opieką i starał się by wyjechali z łowiska zadowoleni, co przy jego pasji i znajomości terenu prawie zawsze mu się to udawało.
Szanowni żałobnicy
Wspomniałem o przywiązaniu zmarłego do swojej małej ojczyzny, ale by spełnić swoje marzenia – budowy domu, zakupu maszyn czy samochodu, wymagające znacznych środków finansowych wyjeżdżał do pracy do Niemiec i za tę ciężką pracę udało mu się te marzenia spełnić. Mówił mi też wiele razy o swoim największym marzeniu by syn Tomek został leśnikiem i to też ku jego ogromnej radości się spełniło, nawet z nawiązką bo syn został nie tylko magistrem inżynierem leśnikiem ale i znakomitym naszym kolegą myśliwym. W tym miejscu wspomnę też, że żona Zofia choć formalnie nie jest Dianą to była jego wiernym towarzyszem łowów i była i jest naszą serdeczną koleżanką.
Jak wielu z nas tak i Św. P. Mieczysława nie ominęły ludzkie ułomności, ludzkie słabości z którymi musiał walczyć i je przezwyciężać. Zawsze je pokonywał bo kochał rodzinę, rodzinny zagon ziemi i łowiectwo, bo miał przy boku oddaną żonę Zosię i wiernego przyjaciela – swojego mentora, naszego Kolegę Janusza Kaniugę.
Przegrał dopiero z ciężką śmiertelną chorobą.
Zawsze był dumny ze swoich dzieci i wnuków i marzył by od wnuczka przyjąć myśliwskie ślubowanie. Tego niestety nie doczekał, ale w myślistwie osiągnął bardzo wiele.
Należał do grona myśliwych w naszym okręgu Zamojskim, którzy w swoim dorobku maja największa ilość medalowych trofeów. Za swoją działalność i zaangażowanie był odznaczony wieloma odznakami i medalami łowieckimi, takimi jak : “Zasłużony dla Łowiectwa na Zamojszczyźnie” – odznakami wszystkich stopni,
Medalami ,,Zasłużony dla Łowiectwa na Lubelszczyźnie,, i “Zasłużony dla Łowiectwa Zamojszczyzny”, Medalami “Zasługi Łowieckiej” – brązowym, srebrnym i złotym.
Wierzył że wkrótce otrzyma najwyższe odznaczenie łowieckie “Złom” co by się na pewno spełniło. Czekał też na jubileuszowy medal na 50-lecie przynależności do Polskiego Związku Łowieckiego, które by przypadało 1 czerwca 2023 roku. Nie dane mu było tych odznaczeń otrzymać, chociaż w pełni na nie zasłużył.
Drogi nieodżałowany mój Druhu i dla wielu serdeczny Kolego – żegnam Cię dzisiaj w imieniu Zarządu Twoich kół “Orlika” i “Rogacza” i w imieniu kolegów myśliwych z tych kół .
Żegnam Cię w imieniu Zarządu Okręgowego PZŁ w Zamościu i w imieniu Redakcji “Myśliwca Kresowego” – obecnego wśród nas Redaktora Naczelnego Janusza Sieka, w imieniu kół sąsiednich w których miałeś wielu przyjaciół.
Dziękuję Ci gorąco za wspólne przeżyte chwile w kniei, za niezapomniane żarliwe dyskusje o łowiectwie, za ciepłe biesiadne spotkania.
Jesteś już w krainie Świętego Huberta więc pożegnam Cię strofami z moich wierszy o tej krainie też mówiących ,
Patrz z niebios na las, na pola,
Na uroczyska często odwiedzane
Na Huczwę spokojnie płynącą
Na Lipowieckie łąki śniegiem zasypane
Czekaj na nas w krainie Patrona
Na rogacza znów się zaczaimy
Po zachodzie wrócimy do domku
Z aniołami ,,Darz Bór,, zanucimy
Cześć Twojej pamięci !!
Żonie, synowi, córkom, wnukom bliższej i dalszej rodzinie Św. P. Mieczysława
składam serdeczne kondolencje
Prezes Marian Ozimek
Wielka szkoda takiego człowieka 😰